Ostatnia droga posła Sebastiana Karpiniuka
Bardzo krótka, ale niezwykle wzruszająca była niedzielna uroczystość pożegnania posła Sebastiana Karpiniuka, który zginął 10 kwietnia w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem. Jadący z Warszawy do Kołobrzegu kondukt pogrzebowy, złożony z kilku samochodów w eskorcie policji, wjechał na koszaliński Rynek i zatrzymał sie przed katedrą. Tutaj Zmarłego żegnali, poseł i wiceminister Stanisław Gawłowski, władze miasta i powiatu, liczni mieszkańcy Koszalina.
Stanisław Gawłowski, w bardzo osobistym wystąpieniu, przypomniał postać Sebastiana Karpiniuka. „Bardzo bał się latać i zawsze przeżywał każdą podróż lotniczą. Rozmawiałem z nim przed odlotem do Smoleńska, w piątek. Zapytałem, czy nie boi się lecieć. Tym razem jednak odpowiedział, że nie”. Obaj parlamentarzyści mieli spotkać się w niedzielę, omówić ważne dla regionu sprawy. „Dziś pod katedrą koszalińsko-kołobrzeską, czy jak mówił Sebastian, kołobrzesko-koszalińską, pomódlmy się za pana prezydenta i wszystkie 96 osób, które leciały samolotem, także naszego posła”.
Ks. Antoni Tofil, proboszcz parafii katedralnej, rozpoczął modlitwy: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo... i Wieczny odpoczynek... Eskorta pozwoliła jedynie przez krótką chwilę popatrzeć na trumnę, przykrytą flaga narodową oraz flagą powiatu kołobrzeskiego, z położoną u wezgłowia wiązanką biało-czerwonych kwiatów. Było ogromne wzruszenie i łzy, których tego dnia nikt się nie wstydził. Wiele osób dawało świadectwo swej przyjaźni i przywiązania do Zmarłego. Wiceprezydent Andrzej Jakubowski położył na trumnie różaniec.
Po bardzo krótkim postoju kondukt ruszył w stronę Kołobrzegu. Poseł Sebastian Karpiniuk po raz ostatni przyjechał do Koszalina. (tr)
Podziel się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami na naszym Forum w dziale Koszalin - Aktualności. Możesz także założyć nowy wątek i dyskutować na tematy, które interesują cię najbardziej.