Home » Wiara » Thomas Aquinas » Martin Grabmann - Jak należy objaśniać Sumę Teologiczną św. Tomasza i z niej korzystać

Dodano: 2014-06-01

Martin Grabmann - Jak należy objaśniać Sumę Teologiczną św. Tomasza i z niej korzystać

1. METODA INTERPRETACJI SUMY TEOLOGICZNEJ

Niniejszy Wstęp do Sumy Teologicznej św. Tomasza nie byłby wykończony, gdybyśmy nie podali kilku uwag o sposobie interpretacji Sumy. Wychodzę przy tem z założenia, że najidealniejszą formą komentowania św. Tomasza jest ta, która daje najgłębsze zrozumienie osobistości i ideologii tego wielkiego chrześcijańskiego myśliciela i Świętego, i dzięki której przeżywamy to wszystko, co Doktor Anielski w swej Sumie teologicznej zarówno w całości jak w szczegółach zamierzał i pomyślał. Dlatego zwróciliśmy baczną uwagę na "propositum intentionis in hoc opere", tzn. na cele i zamiary, o których wspomina prolog.

Fra Angelico, "Święty Tomasz z Akwinu z Summą". Fresk w kaplicy św. Marka we Florencji, ok. 1442 rok.

Zabierając się teraz do szkicu o metodzie interpretacji św. Tomasza, zwłaszcza interpretacji Sumy Teologicznej musimy przedewszystkim wziąć pod uwagę tzw. "formę systematyczną interpretacji". Polega ona na tym, by ustalić sens i znaczenie poszczególnych artykułów, zrozumieć je wszechstronnie i w ten sposób wniknąć w głąb całokształtu prawdy zawartej w Sumie. Wymieniona metoda trzyma się przede wszystkiem sensu literalnego poszczególnych artykułów i usiłuje poznać miejsce, jakie zajmują w całokształcie myśli tomistycznej. Porządek i wewnętrzna łączność, istniejąca między artykułami, kwestiami, traktatami i częściami Sumy Teologicznej, powinny się niejako odtworzyć w myśli tego, kto św. Tomasza studiuje. Przy interpretacji poszczególnego artykułu należy dokładnie objaśnić tytuł, a tem samem określić sens zagadnienia, o które chodzi. Treść tzw. "corpus articuli" objaśniać należy w ten sposób, że wpierw roztrząsamy niezbędne filozoficzne i teologiczne pojęcia i zasady, a następnie jasno formułujemy odpowiedź św. Tomasza w kilku tezach lub konkluzjach przedstawiając przytoczone przezeń dowody z całą ich siłą dowodową. Zarzuty stawiane przez św. Tomasza oraz odpowiedzi, jakie daje na tle "responsio principalis" ujmuje metoda dialektyczno-interpretacyjna przeważnie "in forma" a więc w szacie sylogizmu. Logiczna analiza tekstu św. Tomasza, czyli tzw. "elucidatio formalis" poszczególnych artykułów, przepisana w programie nauk zakonu dominikańskiego, ma tę niezaprzeczoną zaletę, że zwraca całą uwagę na sam tekst Sumy i daje gruntowną znajomość jej wewnętrznej i zewnętrznej budowy.

Dalszy krok systematycznej metody interpretacji polega na tem, że wyjaśniamy Sumę w świetle innych dzieł św. Tomasza. Wystarczy tu kilka pobieżnych uwag, ponieważ nad historycznymi przesłankami tej metody , którą A. Massoulié ujął w formę: "D. Thomas sui interpres", już się rozwodziłem, omawiając stanowisko, jakie zajmuje Suma w całokształcie literatury tomistycznej. Chcąc wymienioną metodą posługiwać się prawidłowo i owocnie, trzeba korzystać wyłącznie z autentycznych pism św. Tomasza, a więc trzeba dokładnie odgraniczyć pisma autentyczne od nieautentycznych; następnie trzeba uwzględnić chronologię dzieł tomistycznych oraz wewnętrzny rozwój i postęp naukowy Doktora Anielskiego; wreszcie trzeba mieć jasny pogląd na genezę poszczególnych dzieł św. Tomasza, na ich metodę i cechy charakterystyczne. Pod tym względem zwracam uwagę na to, co wyżej powiedziałem o stosunku między „Quaestiones disputate” a Sumą teologiczną. Zasadą interpretacji, wyrażoną w słowach "Divus Thomas sui interpres", stosowano zanim je Massoulié ujął w wymieniona formułę. Zwłaszcza Jan Capreolus przytacza na poparcie swych "conclusiones", w których streszcza naukę św. Tomasza, odpowiednie miejsca ze wszystkich dzieł Doktora Anielskiego. Na tej zasadzie powstała także "Tabula aurea" Piotra z Bergamo.

Wybitni tomiści doby obecnej podkreślają, że należy objaśniać św. Tomasza przedewszystkim w świetle własnej jego nauki, tzn. biorąc do pomocy równoległe miejsca z wszystkich jego dzieł. Kardynał Zigliara O. P. pisze: "Prawdziwa metoda, która daje rzeczywiste korzyści z nauk tomistycznych i prowadzi do ich głębokiej treści, polega mojem zdaniem na tem, aby św. Tomasza objaśnić św. Tomaszem, tzn. aby najpierw z największą dokładnością zestawić zasady św. Tomasza, a potem w ich świetle przemyśleć całokształt nauki, zawartej w licznych jego pismach. Przez to jednak bynajmniej nie wykluczam studium komentatorów; nieraz konieczną jest rzeczą, aby ich się radzić, zwłaszcza najpoważniejszych z nich, i nie należy samowolnie odstępować od ich zadania; wszelako studium św. Tomasza nie powinno w głównej mierze opierać się na komentarzach". Najpierw sam św. Tomasz; on sam daje najlepszy sąd o wartości komentarzy, z nich zaś nie zawsze i nie we wszystkim poznajemy św. Tomasza. Coconnier O. P. wyraża tę samą myśl, kiedy pisze: "Dans les oeuvres de saint Tomas la lumiere est partout intense et rayonnante; le négliger pour ses commntateurs, ce serait laisser le soleil pour les flambeaux".

Trzecim wreszcie krokiem w sytematycznej metodzie interpretacji św. Tomasza jest studium komentarzy do Sumy Teologicznej, których główniejsze typy już poznaliśmy. Rzecz oczywista, że można z nich zaczerpnąć dużo zachęty i światła dla zrozumienia sensu literalnego i ducha, littera et mens, Sumy Teologicznej.

Drugą metodą interpretacji św. Tomasza, a także Sumy Teologicznej, jest metoda historyczna. Jeśli metoda historyczna ma być rzeczywiście owocną, to za podwalinę winna jej służyć metoda systematyczna; suponuje ona bowiem koniecznie dokładną znajomość tekstu, metody i toku myśli dzieł tomistycznych. Podczas gdy systematyczna metoda interpretacji przystępuje do dzieł i zasad tomistycznych jako do czegoś gotowego i wykończonego, usiłując niejako zgłębić doktrynę tomistyczną jako coś "istniejącego", to metoda historyczna zwraca uwagę przedewszystkim na genezę tekstu i zasad tomistycznych. Rozpatruje ona i ocenia pisma tomistyczne na tle chrześcijańskiej kultury średniowiecza, uwzględniając naturalny ich związek z całokształtem scholastyki. Jasną jest rzeczą, że w świetle tej metody dorobek naukowy św. Tomasza nabiera olbrzymiego znaczenia historycznego, a Suma Teologiczna, ta potężna kodyfikacja wielkich filozoficznych i teologicznych zagadnień, które panowały nad ówczesnym życiem kulturalnym, wywiera nawet na umysły nowoczesne, nienastawione metafizycznie i teologicznie, niemały urok.
Stwierdzają to liczne świadectwa myślicieli doby obecnej.

Wymieniona metoda historyczno-genetyczna przynosi również wielką korzyść, kiedy chodzi o rozwinięcie i zgłębienie samych zasad tomistycznych. Przede wszystkim pozwala ona wniknąć w przebogatą, a na wszystkie prądy ideowe owych czasów tak delikatnie wrażliwą umysłowość św. Tomasza i daje poznać genezę i rozwój jego pojęć filozoficzno-teologicznych. Zwłaszcza Suma Teologiczna przedstawia się, jeśli ją źródłowo badamy na tle całokształtu scholastyki, jako owoc dojrzały pod względem metodycznym i rzeczowym. Metoda historyczna wykazuje również, co św. Tomasz przejął od współczesnych i uwydatnia na tle ówczesnej "doctrina communis" genezę i znaczenie tych momentów nauki tomistycznej, które są dorobkiem i niejako własnością św. Tomasza, kroczącego częstokroć całkiem nowemi torami. Pod tym kątem patrzenia rzuca metoda historyczna wiele światła na Sumę Teologiczną.

Historyczna metoda interpretacji uwzględnia dzieła tomistyczne w stosunku do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, tzn. rozpatruje pisma tomistyczne, mianowicie Sumę Teologiczną, w stosunku do ich źródeł i wzorów, dalej śledzi punkty styczne, jakie zachodzą między św. Tomaszem a ówczesną scholastyką, wreszcie bada wpływ, jaki wywarł św. Tomasz na najbliższe pokolenia. O tych trzech punktach choć kilka słów. Stosunek św. Tomasza do źródeł, do wzorów oraz do dalszych, bliższych i bezpośrednich poprzedników, można uwzględnić z dwojakiej strony: raz ze strony metody, a potem ze strony treści. Jeśli chodzi o stronę metodyczną, to zadaniem naszem jest badać sposób, w jaki św. Tomasz posługiwał się źródłami, np. czy i jak czerpał cytaty Ojców z oryginałów, względnie z tłumaczeń, czy też ze zbiorów, z glos lub pism innych scholastyków. Dalej trzeba zbadać, czy św. Tomasz cytaty bierze w kontekście, czy też uwzględnia je jako fragmenty osobne. Że podobne badania nad sposobem używania źródeł mogą być nader ważne dla wyświetlenia stosunku św. Tomasza do Ojców, filozofów i wczesnych scholastyków także pod względem rzeczowym, świadczy praca G. Herlinga "Augustinuszitate bei Thomas v. Aquin". Należy przytem również stwierdzić, czy św. Tomasz, korzystając ze źródeł, okazuje zrozumienie dla historycznej krytyki i czy się rzeczywiście interesuje zagadnieniami dotyczącymi autentyczności. Pod tym względem możnaby dotychczasowe wyniki naukowe pokaźnie wzbogacić.

By móc określić, w jakiej mierze źródła, wzory i dzieła poprzedników wpłynęły na treść pism św. Tomasza, należałoby wpierw ustalić, z jakich autorów Doktor Anielski faktycznie korzystał. Mamy na ten temat kilka starszych i nowszych studiów, lecz daleko nam do względnie wyczerpującego całokształtu. Dobry początek na tem polu badań zrobił O. Gardei OP szeregiem artykułów drukowanych w Revue Thomiste. Co się tyczy patrystyki, literatury arystotelesowej, filozofii arabsko-żydowskiej, literatury wczesnej scholastyki i literatury kanonistycznej, zwłaszcza Pisma św., to stwierdzenie cytatów jest na ogół łatwe, gdyż św. Tomasz przytacza zwykle nazwiska autorów. Wszakże cytatów z tekstów drukowanych należy używać ostrożnie, ponieważ dołączono do nich późniejsze uzupełnienia. Badania nad wpływem, jaki wymienione źródła wywarły na treść pism tomistycznych, dały nam niejeden cenny przyczynek, mianowicie jeśli chodzi o stosunek Tomasza do Arystotelesa, Augustyna, do neoplatonizmu, do Averroesa, Avencebrola oraz Mojżesza Majmonidesa. Że dla oceny wpływu arystotelesowego na Sumę Teologiczną niezmierną wartość ma studium komentarzy św. Tomasza do Arystotelesa, jest rzeczą jasną. Stosunek św. Tomasza do Ojców greckich jest dotąd mało opracowany. Mamy na ten temat tylko kilka rozpraw, dotyczących św. Jana Damasceńskiego i Pseudo-Areopagitę. Również stosunek św. Tomasza do Ojców łacińskich, mianowicie do Grzegorza Wielkiego i Izydora z Sewilli, którzy obok Augustyna wpłynęli najbardziej na rozwój umysłowości św. Tomasza, nie jest jeszcze dostatecznie opracowany. Zagadnienie dotyczące stosunku istniejącego między teorią poznania św. Tomasza a nauką teoriopoznawczą św. Augustyna dotąd nie jest wyjaśniona mimo poważnych badań.

Dzięki wielkim postępom, jakie wykazują szczegółowe badania nad scholastyką XII w., stosunek św. Tomasza do wielkich teologów wczesnej scholastyki staje się coraz jaśniejszy. Jak bogate światło po tym względem rzucają badania historyczne na poszczególne zasady tomistyczne, wynika z tego, co Baeumker w dziele swym pt. "Witelo" pisze o rozwoju historycznym tomistycznych dowodów na istnienie Boga. Podobny przykład, jak należy przeprowadzać badania źródłowe nad całymi traktatami Sumy Teologicznej dał nam M. Meier w swej książce: „Die Lehre des hl. Thomas v. Aquin De passionibus animae in quellenanalytischer Darstellung”.

Badania nad źródłami pism tomistycznych bywają trudniejsze w miarę jak autorzy z których św. Tomasz korzystał, doń się zbliżają co do czasu. Podczas gdy Albert Wielki cytuje imiennie autorów z końca XII wieku i z XIII wieku, np. Szymona z Tournai, św. Tomasz posługuje się zwykle anonimem "quidam". Raz tylko wspomina o Alanusie de Insulis, częściej przytacza Prepozytyna i Wilhelma z Auxerre. Badania archiwalne nad niedrukowanymi sumami, komentarzami do Sentencyj i tzw. "Quaestiones" wieku XIII i początku XIV mogą w wielu wypadkach przyczynić się do wyświetlenia owych anonimowych "quidam" i do ustalenia nazwisk przedstawicieli tez, które św. Tomasz przyjmuje, względnie częściowo lub w całości odrzuca. Chcąc zyskać możliwie jasny obraz stosunku św. Tomasza do autorów XIII wieku, należałoby sporządzić katalog biblioteki, którą św. Tomasz miał do dyspozycji. Niestety nie jesteśmy w tak szczęśliwym położeniu, jak np. gdy chodzi o kolegę jego z Paryża (a przeciwnika naukowego) Gerarda z Abbevile, którego zbiór książek znamy z legatów, jakie zostawił na rzecz Sorbony. Dla zrozumienia podłoża historyczno-ideowego pism św. Tomasza niezbędna jest - moim zdaniem - znajomość niedrukowanych sum i Sentencyj wieku XII i XIII (np. Roberta z Melun, Roberta z Curçon, Piotra Kantora, Marcina z Kremony, Piotra z Kapuny, Rolanda z Kremony, Filipa de Greve, itd.) oraz niedrukowanych komentarzy do Sentencyj (Hugona z ST-Cher, Odona Rigalda, Ryszarda z Fishacre, Roberta Kilwardby, Bombolognusa i in.). W zaszczytnie znanym wydawnictwie "Bibliotheque Thomiste" zaczęły wychodzić dzieła Prepozytona dzięki pracy G. Lacombe’a i Ed. Bauera; Dom Lottin zaś i Dom Boon przygotowują wydanie sumy Gaufrieda z Poitiers. Badając naukę św. Tomasza w jej rozwoju historycznym, zrozumiemy, do czego św. Tomasz zdążał i czego dokonał. Denifle zrozumiał doniosłość takich badań i zamierzał napisać komentarz historyczny do Sumy Teologicznej. Największy znawca etyki św. Tomasza, O. Lottin OSB, oświetlił podłoże historyczne nauki tomistycznej o tzw. "synderesis", o prawie naturalnym itd. Nie mniej światła rzucają na artykuły Sumy teologicznej, traktujące o teologii jako wiedzy, o akcie wiary itd., prace M. D. Chenu OP, oparte na niedrukowanych sumach i komentarzach do Sentencyj. Podobnie uwydatnił A. Landgraf na tle historycznym wyniki prac św. Tomasza w nauce o grzechu. Lecz nie tylko niedrukowane dzieła teologiczne XII i XIII w. stanowią cenny materiał dla komentarza historycznego do Sumy Teologicznej; trzeba także uwzględnić prace literackie wydziału nauk wyzwolonych tj. filozofii, przedewszystkim niedrukowane komentarze do Arystotelesa - wspomnę tylko o komentarzu Piotra z Hibernie, nauczyciela św. Tomasza. Wówczas właściwość arystotelizmu chrześcijańskiego św. Tomasza uwydatnia się jasno w przeciwieństwie do arystotelizmu averroesowego. Niejedne teksty św. Tomasza - nie wyłączając Sumy Teologicznej - stały się dopiero zrozumiałe, kiedy O. Mandonnet pouczył nas o ruchu averroizmu łacińskiego Sigera z Brabancji. Edycja dzieła Piotra Hiszpana, późniejszego paieża Jana XXI "De anima", zawierającego najobszerniejszy system psychologii z czasów rozkwitu scholastyki, wykaże zapewne niejedną zbieżność myślową z kwestiami psychologicznymi pierwszej części Sumy, ale także pewne kontrasty. Wszakże nie tylko wpływ autorów pism niedrukowanych, lecz także stosunek św. Tomasza do drukowanych dzieł wielkich scholastyków wieku XIII - wspomnę tylko o Aleksandrze z Halles i o Albercie Wielkim - czekają jeszcze na specjalne studium.

[...]

Doszliśmy tem samem do okresu w którym św. Tomasz sam naucza i pisze. Historyczna metoda interpretacyjna bada stosunek Sumy Teologicznej, a także innych pism św. Tomasza, do współczesnych scholastyków, nawet wówczas, kiedy nie można wykazać jakiejkolwiek między nimi zależności. Nauka bowiem św. Tomasza uwydatnia się wyraźniej, jeśli ją przeciwstawimy współczesnej scholastyce. Ile światła np. rzucają na teologię św. Bonawentury tak pod względem historycznym jak co do treści Scholia O. Joliera, które przeprowadzają analogię między komentarzem św. Bonawentury do Sentencyj a nauką innych scholastyków; w swej całości są one może najcenniejszym dziełem nowszych czasów na polu dogmatyki i historii dogmatu. Toż samo trzeba powiedzieć o nauce św. Tomasza, jeśli ją uwzględnimy na tle ówczesnej spekulacji teologicznej. W zakresie dogmatyki i historii dogmatu mniej zdziałano dotąd, niż w zakresie historyczno – filozoficznym, gdzie podjęty po raz pierwszy przez kardynała Ehrle’go TJ problem, dotyczący przeciwieństwa między augustynizmem a arystotelizmem, przyczynił się istotnie do głębszego poznaniahistorycznej genezy nauki tomistycznej.

Jeszcze kilka słów o wpływie św. Tomasza na późniejszą scholastykę, o oddziaływaniu jego nauki na najbliższe pokolenie. Chodzi tu o to, co Kard. Ehrle TJ nazwał: "Der Kampf um die Lehre des hl. Thomas von Aquin in den ersten fünfzig Jahren nach seinem Tode". Jest to zwłaszcza okres uczniów najstarszych, tzn. uczniów bezpośrednich i pośrednich św. Tomasza, co z wielkim zapałem i przywiązaniem trwali przy wielkim swym mistrzu i śmiało bronili jego nauki, tak ostro atakowanej na wszystkich frontach. Rzecz oczywista, że pisma - przeważnie dotąd niedrukowane - tej najstarszej szkoły tomistycznej są najlepszymi świadkami żywej tradycji pierwotnej. Studium na tem polu wykaże oryginalne myśli św. Tomasza, oświetli niejedną kwestię sporną i usunie wiele wątpliwości co do sensu prawdziwej nauki tomistycznej. Do dalszej orientacji w interpretowaniu Sumy Teologicznej przyczyni się także studium tzw. "Correctoria Corruptorii", czyli pism obronnych przeciw zaczepkom franciszkanina Wilhelma de la Mare, które miały na oku zwłaszcza artykuły Sumy Teologicznej. Takie "Correctoria", broniące - nieraz bardzo szczegółowo - pewnych doktryn tomistycznych, jak "Correctorium" Ryszarda Clapwella, Jana Quidorta z Paryża, Ramberta dei Primadizzi i innych, są komentarzami w najwłaściwszym słowa znaczeniu. "Biblioteka tomistyczna" - Biblioteque Thomiste” - stojąca pod kierownictwem O. Mandonnet’a zamierza wydać wymienione "Correctoria". Dotąd ukazały się dwa tomy opracowane przez P. Glorieux’a: "Les premierem polémiques thomistes: I. Le Correctorium Corruptorii Quare; II. Le Correctorium Corruptorii Sciendum". Fakt ten należy powitać z najwyższą radością, gdyż przyczyni się niewątpliwie do dokładniejszej interpretacji Sumy Teologicznej oraz do ujawnienia czystej doktryny tomistycznej.

Badając bowiem filozofię i teologię tomistyczną, nie można pominąć krytyki ówczesnych i późniejszych myślicieli. Trzeba koniecznie wglądać w pisma obronne Bernarda z Clermont, Roberta z Tortocollo, Herveusa Natalisa, Tomasza de Sutton i innych przeciw Henrykowi z Gandawy, Gottfriedowi de Fontaines, Dunsowi Szkotowi, Robertowi Cowtonowi, Durandowi Aureolowi itd. Pisma te przedstawiają, już ze względu na bliskość czasu oraz na żywą tradycję, czystą i niezawodną naukę św. Tomasza. Bezpiecznym przewodnikiem wiodącym do poznania prawdziwego stosunku św. Tomasza do Dunsa Szkota jest dzieło Tomasza de Sutton pt. "Liber propugnatorius super primum Sententiarum contra Johannem Scotum". Na późniejszych pismach polemicznych, omawiających tę kwestię, mniej bezpiecznie polegać można, gdyż ich autorowie, posługiwali się często nieautentycznymi dziełami Szkota. Bogaty owoc badań nad Durandem rozświetla naukę św. Tomasza tak pod względem historycznym jak rzeczowym. Dzieło J. Kocha o Durandzie wprowadza nas w środowisko walk o doktrynę tomistyczną i z nieczytelnych i trudno zrozumiałych rękopisów wydobywa naukę tchnącą życiem i prawdą. Warto także zwrócić uwagę na to, że właśnie problemy filozoficzne, zwłaszcza metafizyczne, psychologiczne i teoriopoznawcze, znalazły obfitą i sumienną interpretację w komentarzach do Sentencyj, w Quaestiones, Quodlibeta i Opuscula napisanych przez najstarszych uczniów św. Tomasza. Wspomnę tylko o odnalezionych niedawno przez O. J. Marcha "Quodlibeta" Jana z Neapolu, który obok Herveusa Natalia jest bezsprzecznie najwybitniejszym tomistą XIV wieku. Oryginalną naukę tomistyczną o substancjalnej jedności w człowieku objaśniają, uwzględniając przytem wszelkie jej konsekwencje jak również nasuwające się trudności, monografie czyli Opuscula "De unitate formae" Egidjusza z Rzymu, Egidjusza z Lessines, Tomasza de Sutton, Herveusa Natalia, Jana z Faenza; również Eckhart napisał na ten temat rozprawę. Spośród komentarzy do Sentencyj wymienić trzeba komentarz do Sentencyj kard. Wilhelma Petri de Godino OP (Thomasinus), a przedewszystkim dzieła Jana Kapreola, słusznie nazwanego "princeps thomistarum"; dzieła Kapreola mają dla interpretacji św. Tomasza ogromną wartość nie tylko dla ich spekulatywnej głębi, ale także dlatego, że autor zużył umiejętnie krytykę, którą przeciw tomizmowi podnieśli ówcześni myśliciele jak Duns Szkot, Piotr Aureolus, Durand, Wilhelm Kocham, Grzegorz z Rimini i inni. Polemiczne części monumentalnego dzieła Jana Kapreola zawierają dla historycznej interpretacji św. Tomasza wiele cennego materiału.

2. JAK KORZYSTAĆ Z SUMY TEOLOGICZNEJ

Jeszcze kilka uwag o korzystaniu z Sumy Teologicznej oraz o wartości, jaką ma dla doby obecnej. Tu trzeba nasamprzód podnieść, czem Suma powinna być dla teologii katolickiej w czasach obecnych. Jest ona i pozostanie najdoskonalszym pod względem treści i metody ujęciem systematycznym całokształtu teologii spekulatywnej, dogmatycznej i moralnej. To nie jest antynomia, jeśli ten sam papież, który dał początek nowej kodyfikacji prawa kanonicznego, rozporządził, by Sumę Teologiczną św. Tomasza, a więc dzieło średniowiecza, używano jako podręcznik i tekst w wyższych uczelniach teologicznych. Istotna tożsamość nauki Kościoła poprzez wszystkie wieki, stale odmładzająca się i niespożyta siła filozofii arystotelesowskiej, która w tak wybitny sposób przyczyniła się do budowy Sumy teologicznej, wreszcie szczególne zalety metodyczne Sumy - oto momenty nadające temu, jak się Scheeben wyraża, "par excellance klasycznemu podręcznikowi" trwałą wartość w dziedzinie myśli katolickiej. I otóż właśnie w czasach obecnych, kiedy teologia biblijna i historyczna w tak pomyślnym znajdują się rozkwicie, ma także systematyczna teologia spekulatywna możność rozwoju, byle czerpała soki z Sumy Teologicznej.

Kto do Sumy Teologicznej zagląda pobieżnie, może odnieść wrażenie jakoby to była mieszanina filozofii z teologią, jakoby dowody rozumowe pierwsze zajmowały miejsce, jakoby Suma była raczej arystotelesowa a nie chrześcijańska. Tak jednak nie jest. R. Garrigou-Lagrange wykazał nadprzyrodzony charakter teologii św. Tomasza, zwłaszcza Sumy Teologicznej. Św. Tomasz z niezwykłą bystrością pociągnął granice między naturą a nadnaturą, stawiając tem samym wzniosłość nadnatury w jasnem świetle. Dlatego właśnie, że tak dobitnie nakreślił różnicę między porządkiem przyrodzonym a nadprzyrodzonym, mógł on także przecudną harmonię obu porządków głęboko i jasno przedstawić. W Sumie Teologicznej połączył św. Tomasz źródłową naukę Ojców, zwłaszcza Augustyna, wnikającą w wewnętrzne związki prawdy wiary, w nadprzyrodzone racje i tajemnice chrystianizmu, z energią myślową metafizyki arystotelesowej, odkrywającej najgłębsze przyczyny i wewnętrzne naturalne racje wszechbytu.

Teologia św. Tomasza podsycała spekulację teologiczną następnych stuleci i ożywiała zainteresowanie dla rzeczy nadprzyrodzonych. Teologia spekulatywna św. Tomasza jest nierozerwalnie złączona z tradycyjną teologią Ojców, i dlatego jest to całkiem po myśli Doktora Powszechnego, jeśli naukę Ojców - dziś znaną daleko lepiej niż w średniowieczu - wciągamy w zakres teologii spekulatywnej.


Fragment pochodzi z "Wstęp do Summy Teologicznej świętego Tomasza z Akwinu", Lwów 1935, s. 101-115.
Wytłuszczenia tekstu pochodzą od redakcji Koszalin7.pl


Martin GRABMANN (1875-1949) - niemiecki duchowny katolicki, mediewista, historyk teologii i filozofii, uznawany za pioniera historii filozofii średniowiecznej, "najwybitniejszy katolicki uczony swoich czasów".
Urodzony w Winterzhofen w Górnym Palatynacie w głęboko wierzącej rodzinie katolickiej. Nauka w Eichstätt w gimnazjum humanistycznym (1884-1893), następnie w liceum biskupim (1893-1898), później przekształconym w Wyższą Szkołę Filozoficzno-Teologiczną, której tradycję przejął erygowany w 1980 Katholische Universität Eichstätt. Studia kontynuował (1900–1902) w rzymskim Collegium Divi Thomae de Urbe, kończąc je doktoratem z filozofii oraz doktoratem z teologii. W Eichstätt w 1898 przyjął święcenia kapłańskie. Sylwetka duchowa Grabmanna oraz kierunek jego zainteresowań badawczych zostały uformowane w Eichstätt - znaczącym ośrodku niemieckiego ruchu neoscholastycznego ostatnich dziesięcioleci XIX wieku. Kolejno: profesor teologii dogmatycznej Eichstätt, profesor filozofii chrześcijańskiej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Wiedeńskiego, profesor dogmatyki na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Monachijskiego.
Grabmann ogłosił w sumie ponad 430 publikacji, m.in.: Einführung in die Summa Theologiae des hl. Thomas von Aquin (Fr 1919, 1928 2; Wstęp do Sumy teologicznej Świętego Tomasza z Akwinu, Lw 1935); Die Werke des hl. Thomas von Aquin. Eine literarhistorische Untersuchung und Einführung (Mr 1931, 1949 3); Das Seelenleben des heiligen Thomas von Aquin (Mn 1924, Fri 1949 3); Die Kulturphilosophie des hl. Thomas von Aquin (Au 1925); Die Philosophie des Mittelalters (B 1921); Die Geschichte der katholischen Theologie seit dem Ausgang der Väterzeit (Fr 1933, Da 1983).
Opowiadał się za historyczno-genetycznym wyjaśnianiem faktów filozoficznych (zdarzeń, procesów, wielkich dzieł). Interesował go całościowy obraz poznawanej epoki, dążył do przedstawiania wydarzeń w czasie mierzonym dziesięcioleciami i wiekami, a nie przeżywaną chwilą, wypełnioną jednostkowymi zjawiskami czy osobliwościami. Był badaczem głębszego tła historii, wieloskładnikowej tkanki przemian dziejowych o charakterze kulturotwórczym, stąd jego najważniejsze dzieła dotyczące filozoficznej mediewistyki przedstawiały epokę od strony jej przewodnich idei (scholastyka), ruchów intelektualnych skupionych wokół średniowiecznych ośrodków życia naukowego (arystotelizm łac.), badały doktryny filozoficzno-religijne inspirowane tradycją neoplatońską (mistycyzm), ustalając ich miejsce i rolę w rozwoju życia średniowiecznego Kościoła. Jako historyk scholastyki opowiedział się za poznaniem jej odległych historycznych początków sięgających czasów patrystycznych ("św. Augustyn a rozwój metody scholastycznej", "Boecjusz - ostatni Rzymianin i pierwszy scholastyk"), jak też uwzględnieniem wielowiekowej ewolucji scholastyki. Nie podzielał stanowiska pierwszego pokolenia neoscholastyków o pełnej prawdziwości myślenia scholastycznego jednego tylko, wyróżnionego etapu, np. klasycznego średniowiecza.
Grabmann był członkiem licznych towarzystw naukowych i akademii nauk, wyróżniany honorowymi tytułami i godnościami papieskimi, doktoraty h.c. nadały mu 4 uniwersytety: Lowanium (1913), Mediolan (1932), Innsbruck (1927), Budapeszt (1935). Pozostawał w bliskich kontaktach naukowych z polskimi uczonymi, m.in. K. Michalskim i A. Birkenmajerem; w jego wykładach i seminariach uczestniczyli T. Długosz i I. Różycki; radami wspierał polskich historyków logiki średniowiecznej — J. Salamuchę oraz J. Bocheńskiego.
Na podstawie: Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu - Czesław Głombik.


TOMASZ z AKWINU (1225-1274) - był obok Augustyna, tym myślicielem, który miał największy wpływ na kształt teologii chrześcijaństwa zachodniego. Głębia myśli, a także niezwykle bogaty wachlarz podjętych przez niego filozoficznych i teologicznych zagadnień sprawia, że pozostawił po sobie tego rodzaju spuściznę, która musi zapierać dech w piersiach każdego czytelnika jego dzieł.

Tomasz urodził się około roku 1225 w Roccasecca, niedaleko Akwinu, w północnej części Królestwa Neapolu. Jego rodzice byli szlachcicami i pozostawali na służbie cesarza Fryderyka II. Był najmłodszym z siedmiorga rodzeństwa. Od piątego do jedenastego roku życia wychowywał się w benedyktyńskim klasztorze na Monte Cassino, gdzie opatem był wówczas jego wuj. W 1239 cesarz, ekskomunikowany przez papieża, w ramach represji wypędził benedyktynów z Monte Cassino, a Tomasz powrócił do swej rodziny.

W tym samym roku został wysłany na Uniwersytet w Neapolu, gdzie ukończył studia z filozofii, stanowiące wstęp do teologii. W Neapolu, w 1244, przywdział habit dominikański. W maju 1244, gdy ruszył do Rzymu z zamiarem udania się wraz z grupą dominikanów do Paryża, został porwany przez własną rodzinę i przetrzymywany aż do lata 1245. Chciano go w ten sposób odwieść od zamiaru życia w zakonie żebrzącym. Kiedy powrócił wreszcie do zakonu, zaczął studia w Paryżu (1245-1248), a następnie kontynuował je w Kolonii, gdzie kształcił się do 1252 roku pod kierunkiem św. Alberta Wielkiego.

Stamtąd powrócił do Paryża, gdzie rozpoczął karierę naukową. W 1256 roku uzyskał tytuł mistrza. Z tego pierwszego okresu paryskiego (1252-1259) pochodzą następujące dzieła: komentarz do Sentencji Piotra Lombarda, kwestie wraz z odpowiedziami De veritate oraz dziełko De ente et essentia. Opuścił Paryż w 1259 i przeniósł się do Włoch. W okresie włoskim, który spędził najpierw w Neapolu (1259-1261), a potem w różnych miastach Państwa Papieskiego, powstały: Summa contra gentiles, pierwsza część Summae Theologiae i kwestie z odpowiedziami, z których najważniejsze to: De malo i De potentia. W 1269 znalazł się na powrót w Paryżu. Był to najbardziej płodny okres jego życia. Wtedy powstały wielkie komentarze do Arystotelesa, także znaczna część komentarzy do Pisma Świętego. Tutaj zredagował też drugą część Summae Theologiae.

W lecie 1272, zakończywszy pobyt w Paryżu, wyruszył do Neapolu, kontynuując pisanie trzeciej części Summae Theologiae, którą pozostawił jednak nie ukończoną. Rozpoczął Compendium Theologiae, którego nie zdołał dokończyć, a także serię dzieł typu ascetyczno-duszpasterskiego, aż w końcu w grudniu 1273 przestał pisać w wyniku głębokiego wyczerpania psychicznego, któremu towarzyszyły wielkie doświadczenia mistyczne. Zmarł w 1274 roku w klasztorze Fosanova, w drodze na II Sobór Lyoński.

Na podstawie: Ks. Tadeusz Dzidek, Mistrzowie teologii, Wydawnictwo M, Kraków.


Podziel się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami na naszym Forum.



Koszalin7-info
Koszalin7-forum
Koszalinianie