Myśl zachodnia Ruchu Narodowego w czasie II wojny światowej
Myśl zachodnia stanowiła jeden z głównych elementów ideologii polskiego Ruchu Narodowego. Już u jego zarania Jan Ludwik Popławski, czołowy teoretyk polskiego nacjonalizmu, pisał o potrzebie reorientacji polskich aspiracji terytorialnych w kierunku zachodnim.
W 1887 r. na łamach "Głosu" Jan Ludwik Popławski pisał: "czas już po tylu wiekach błąkania się po manowcach wrócić na starą drogę, którą ku morzu trzebiły krzepkie dłonie wojów piastowskich". Jego wezwanie w praktyce na konferencji wersalskiej realizował Roman Dmowski, wykorzystując swój kunszt dyplomatyczny do uzyskania dla Polski jak najkorzystniej granicy zachodniej.
W okresie międzywojennym narodowcy nie zrezygnowali z haseł zachodnich. Szczególnie młodym endekom nie wystarczała już "granica Dmowskiego". Ich marzeniem była granica "Chrobrego". Tuż przed wybuchem II wojny światowej na łamach pism narodowych pojawiały się postulaty objęcia polskimi granicami Prus Wschodnich, całego Górnego i Dolnego Śląska oraz wydłużenia polskiej linii brzegowej nad Bałtykiem po Kołobrzeg, a nawet Szczecin.
Marsz nad Odrę i Nysę Łużycką
Wybuch II wojny światowej i klęska Rzeczypospolitej w kampanii wrześniowej 1939 r. nie stępiły zachodnich aspiracji terytorialnych polskich narodowców. Wychodząc z założenia, że III Rzesza prędzej czy później poniesie klęskę, postulat granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej ustanowiono jednym z głównych celów wojennych. Dotyczyło to wszystkich odłamów Ruchu Narodowego.
Najwcześniej zagadnienie polskiej granicy zachodniej podjęło pismo "Szaniec", organ konspiracyjnego Obozu Narodowo-Radykalnego. W kontekście walk w Skandynawii, suponując rychłą klęskę Niemiec, w numerze "Szańca" z 23 kwietnia 1940 r. pisano: "Przed nadejściem armii zwycięskich z Zachodu sami musimy zająć to wszystko, co odwiecznie jest polskiem: Prusy Wschodnie, Gdańsk, Linię Odry, cały Śląsk, aby przypadkiem nie stały się te ziemie męczeńskie przedmiotem targów i szacherek dyplomatycznych, aby znów nie skrępowano nam rąk, które wymierzać będą zasłużoną karę i przywracać sprawiedliwy ład". Grupa "Szańca" odrzucała liczenie na łaskę aliantów, wzywając do samodzielnej akcji zbrojnej, mającej na celu zajęcie ziem postulowanych.
|
Rachuby na przegraną Niemców w 1940 r. okazały się błędne, jednakże w obliczu klęski kolejnych państw zachodnich, głównie Francji, redakcja "Szańca" nie tylko nie zrezygnowała z głoszenia haseł zachodnich, ale uległy one wręcz radykalizacji i uszczegółowieniu. W numerze z 29 sierpnia 1940 r., w artykule "Oczy na Zachód", pisano: "Jako minimum rewindykacji ustalamy ziemie, leżące na wschód od Nissy Łużyckiej i Odry, przy czym dla celów obronnych granica musi obejmować obie te rzeki, a nawet pas ochronny na ich lewym, zachodnim brzegu". Egzemplifikacja tego stanowiska miała charakter zarówno historyczny, jak i strategiczny, i gospodarczy. W tym samym artykule przewidywano także wysiedlenia Niemców z ziem postulowanych, zastrzegając, że akcję taką państwo polskie przeprowadzi w sposób humanitarny i cywilizowany. Zarówno o priorytetowym, jak i emocjonalnym stosunku do idei zachodniej niech świadczy wezwanie na łamach "Szańca", iż "treść jej musi stać się codziennym pacierzem każdego Polaka i Polki oraz każdego dziecka polskiego".
Szczecin, Gdańsk, Królewiec
Zagadnienie polskich granic zachodnich ujmowano także w szerszym kontekście jako warunek trwałego pokoju w Europie. Enuncjacje tego typu odnajdujemy w recenzji książki Antoniego Błońskiego (pseudonim) "Wracamy nad Odrę – historyczne, geograficzne i etnograficzne podstawy zachodnich granic Polski", wydanej w Londynie. Publikację tę określono jako "projekt radykalnej kuracji i przeprowadzenie dowodu, że tylko użycie potężnej dawki środka leczniczego Magna Polonia Restituta oraz zabieg chirurgiczny dokonany Szczerbcem Chrobrego nad Odrą i Bałtykiem - mogą raz na zawsze uwolnić Europę od raka germańskiego (Cancer Teutonicus)". W artykule pojawiła się też krytyka Rządu emigracyjnego za niedostrzeganie doniosłości kwestii zachodniej. Z kolei na łamach "Szańca" z września 1943 r. nieznany publicysta pisał: "Idziemy do Odry, na Zachód, by stworzyć z innymi narodami północy, środka i południa Europy blok, skierowany przeciwko Niemcom, a zmuszający jednocześnie Rosję do powstrzymania atawistycznych zapędów zaborczych przeciwko tym częściom Europy". W cytowanym powyżej artykule wyraźne jest także nawiązanie do koncepcji geopolitycznej "Macierzystych Ziem Polskich" autorstwa wybitnego polskiego historyka Zygmunta Wojciechowskiego. Mowa jest więc w nim o tym, że Polska, przesuwając swoje granice ku wschodowi, zaniedbywała etnicznie polskie ziemie, które ulegały systematycznej germanizacji. Jednocześnie żywioł polski nie był w stanie spolonizować zastanej na wschodzie tam ludności.
Upowszechnianiu idei zachodniej służyło także wydawanie książek o tej tematyce. W 1941 r. nakładem "Biblioteki Szańca" ukazała się książka Lecha Karola Neymana "Szaniec Bolesławów". Tym właśnie mianem autor określił linię dwóch rzek: Odry i Nysy Łużyckiej. Książka ta służyć miała "duchowemu przygotowaniu Polaków do odebrania ziem wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej". Aby przyszła zachodnia granica była w pełni bezpieczna, Neyman postulował włączenie do Polski ziem położonych na zachód od Odry. Po polskiej stronie miały więc znaleźć się wyspy Rugia i Uznam oraz miasta: Stralsund, Prenzlau, Eberswalde, Frankfurt nad Odrą. Swoje postulaty graniczne zawarł Neyman także w dwóch innych publikacjach: "Polska po wojnie" (1941) oraz "Likwidacja niemczyzny na ziemiach zachodnich" (1943). Kontynuował tę tematykę Leszek Prorok w wydanej w 1944 r. pracy "Dziedzictwo Piastów".
Potrzebę oparcia polskiej granicy zachodniej na Odrze i Nysie podnosiło także Stronnictwo Narodowe, choć początkowo nie były to postulaty tak daleko idące, jak w przypadku Grupy "Szańca". W listopadzie 1940 r. na łamach "Walki" (nr 32) - organu SN - pisano: "Odra, to ta linia, do której musimy dążyć na zachodzie, pamiętając z historii, że kto panuje nad ujściem Odry, ten także panuje nad jej dorzeczem w górnym biegu i nad jej źródłem, czyli nad całym Śląskiem". W drugiej połowie 1941 r. w kolejnych numerach "Walki" ukazywały się artykuły z cyklu "O co walczymy?". Poruszano w nich m.in. kwestie granic zachodnich i północnych Polski, zapowiadając przyłączenie do Polski Gdańska, Warmii, Prus Wschodnich z Królewcem, Pomorza Zachodniego z Kołobrzegiem i Szczecinem oraz Górnego i Dolnego Śląska z Wrocławiem i Opolem. Postulowano także oderwanie od Niemiec Łużyc z Budziszynem i "włączenia jako odrębnej, autonomicznej jednostki administracyjnej albo do Polski, albo do Czech". O przyszłości państwowej tego słowiańskiego kraju zadecydować mieli jego mieszkańcy poprzez referendum. Inną ciekawostką była ogłoszona w grudniu 1941 r. na łamach "Walki" koncepcja terytorialnego rozbioru Niemiec, w którym oprócz Polski, miałyby wziąć udział także: Czechy, Francja, Belgia, Holandia i Dania.
Wrocław i Budziszyn
Orędownikiem granicy na Odrze i Nysie był także Karol Stojanowski, związany z jeszcze inną formacją endeckiego podziemia - Narodowo-Ludową Organizacją Wojskową. Jego rozważania zawarte zostały w broszurach "Przyszła Polska - Państwem Narodowym" (1940) i "Państwo Zachodniosłowiańskie" (1942). Stojanowski kładł nacisk na korzyści gospodarcze, jakie przyniosłoby Polsce rozszerzenie jej terytorium na zachodzie. Oto w Polska miał wejść w posiadanie dwóch wielkich arterii rzecznych - Wisły i Odry - oraz uzyskać "prawdziwy" dostęp do morza z portami w Gdańsku i Szczecinie. Poruszał on także kwestie związane z ludnością niemiecką zamieszkująca tamte ziemie. Z jednej strony przewidywał on, że Niemcy sami opuszczą te tereny po ich zajęciu przez polską administrację, z drugiej zaś suponował, że "duży odsetek dzisiejszych Niemców szybko i łatwo zwróci się ku polskości". Warto zwrócić uwagę, że w podobnym duchu oceniali ten problem publicyści "Walki", na łamach której pisano: "Ludność tego obszaru [Pomorza Zachodniego i Śląska - T.K.] jest obecnie w gruncie rzeczy ludnością dwujęzyczną, podatną do ulegania wpływom aktualnie panującej państwowości".
Problematykę ziem zachodnich podjęła również wywodząca się z nurtu narodowego organizacja "Ojczyzna". Już wiosną 1940 r. jej twórcy uznali przesunięcie granicy zachodniej Polski do linii Odry i Nysy Łużyckiej za główny cel polskiego udziału w wojnie. Pod kierunkiem prof. Zygmunta Wojciechowskiego podjęto prace studialne nad zagadnieniami demograficznymi, geograficznymi, gospodarczymi, społecznymi, jakim miało stawić czoło państwo polskie w chwili obejmowania tych terenów. Przygotowywano uzasadnienie polskich celów granicznych na zachodzie na powojenną konferencję pokojową. Przystąpiono także do akcji informacyjno-propagandowej wśród społeczeństwa polskiego. 21 czerwca 1941 r. powołano w Warszawie Studium Zachodnie pod patronatem Głównego Delegata Rządu dla ziem wcielonych. Wśród współpracowników Studium byli m.in.: Maria Kiełczewska, Leon Całka, Antoni Wrzosek, Andrzej Grodek, Karol Marian Pospieszalski, Tadeusz Lehr-Spławiński, Jan Jacek Nikisch, Kirył Sosnowski. Plonem ich prac był m.in. opublikowany w latach 1942-1943 trzytomowy cykl pt. "Ziemie Powracające. Obraz geograficzno-gospodarczy".
Czytając dziś te publikacje można uznać, że mamy do czynienia z grupą fantastów. Wprawdzie nie dane im było zdobywać "Szańca Bolesławów", ale to właśnie dzięki nim w świadomości polskiej zrodziła się wiara, że ponownie, jak przed tysiącem lat, można wbić polskie słupy graniczne nad Odrą. Ponurym chichotem historii było natomiast, że owoce ich wieloletniego trudu zostały wykorzystane przez komunistów, którzy wykorzystali hasło Odry i Nysy do uwiarygodnienia się jako "polscy patrioci". Wypaczyli przy tym cały sens myśli zachodniej, wmawiając Polakom, że granica na Odrze i Nysie stanowi ekwiwalent za utratę kresów wschodnich.
Twórcy programu powrotu Polski nad Odrę i Nysę (1939-1945)
|
Stanisław PIASECKI (1900-1941) ps. "Stanisław Mostowski". Brał udział w obronie Lwowa w 1918 r. Jako ochotnik walczył przeciwko bolszewikom w III powstaniu śląskim. Studiował architekturę na Uniwersytecie Jana Kazimierza oraz prawo na Uniwersytecie Poznańskim. Był członkiem Młodzieży Wszechpolskiej, a od 1926 r. w Obozu Wielkiej Polski. W 1935 r. założył tygodnik literacko-artystyczny "Prosto z Mostu", stanowiący przeciwwagę dla lewicowo-liberalnych "Wiadomości Literackich". W czasie kampanii 1939 r. zmobilizowany do WP walczył z Sowietami pod Łuckiem. W konspiracji był kierownikiem Centralnego Wydziału propagandy SN, był współtwórcą i redaktorem tygodnika "Walki". Aresztowany 3 grudnia 1940 r. Rozstrzelany w Palmirach.
Karol STOJANOWSKI (1895-1947), ps. "Karol", "Błażej" i in., profesor. W młodości walczył jako ochotnik w Legionach Polskich, następnie należał do POW. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej odznaczony Krzyżem i Medalem Niepodległości. Szybko jednak rozczarował się Piłsudskim. Po demobilizacji wybrał karierę naukową, pracował jako docent na Uniwersytetecie Poznańskim, należał do czołowych antropologów polskich 20-lecia. Działał w harcerstwie - pełnił m.in. funkcję komendanta poznańskiej Chorągwi Harcerzy. Po przewrocie majowym w 1926 r. związał się z Obozem Wielkiej Polski. W 1935 r. został wybrany do Zarządu Okręgowego SN w Poznaniu, w którym kierował Wydziałem Propagandy i Wychowania Politycznego. W latach 1935-1939 był członkiem Komitetu Głównego SN w Warszawie. W października 1939 r. założył Narodowo-Ludową Organizację Wojskową. Od 1940 r. wydawał podziemne pismo "Państwo Narodowe" i był jednym z głównych ideologów podziemia narodowego. Jako jeden z pierwszych ogłosił postulat powrotu Polski nad Odrę i Nysę Łużycką oraz potrzebę powołania konfederacji państw Europy Środkowej - "Państwo Zachodniosłowiańskie", która miała zabezpieczać Polskę przed ekspansją Niemiec i Sowietów. Wykładał na Wydziale Humanistycznym tajnego Uniwersytetu Ziem Zachodnich w Warszawie. Należał do współtwórców NSZ i wchodził w skład ich politycznego zaplecza Prezydium Tymczasowej Narodowej Rady Politycznej. Po wkroczeniu Armii Czerwonej podjął w lutym 1945 r. próbę legalizacji SN jako stronnictwa opozycyjnego. Należał do zawiązanego w lipcu 1945 r. Komitetu Legalizacyjnego SN. Próba zakończyła się fiaskiem.
Lech Karol NEYMAN (1908-1948) ps. "Butrym", "Domarad". Studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego, który ukończył w 1935 r. Działacz Młodzieży Wszechpolskiej i członek korporacji Helionia. Od 1934 r. związany z ONR, należał do tajnej struktury kierowniczej Organizacja Polska. Jako oficer rezerwy uczestnik kampanii 1939 r., wielokrotnie ranny, został inwalidą. W konspiracji członek Związku Jaszczurczego i Narodowych Sił Zbrojnych. Szef Wydziału Zachodniego w Służbie Cywilnej Narodu. Publikował w prasie podziemnej NSZ, był też autorem pierwszych obszernych prac o ziemiach zachodnich: "Szaniec Bolesławów" (1941) i "Likwidacja niemczyzny na ziemiach zachodnich" (1943). W latach 1944-1945 komendant Okręgu Krakowskiego i Pomorskiego NSZ. Organizator cywilnych struktur konspiracji antykomunistycznej Obozu Narodowego na Śląsku i w Wielkopolsce. Aresztowany 15 lutego 1947 r. przez funkcjonariuszy UB. Sądzony w dniach od 11 lutego do 2 marca 1948 r. w Warszawie. Skazany na karę śmierci i stracony.
|
Leszek PROROK (1919-1984) ps. "Modrzew", pisarz i dramaturg. W latach 30. jako uczeń warszawskiego gimnazjum Wojciecha Górskiego należał do grup szkolnych ONR i redagował nielegalne pismo "Praca i Walka". Debiutował w 1939 r. utworem "Dzień nad Motławą". W czasie wojny działacz Związku Jaszczurczego i tajnego ONR. Od 1942 r. żołnierz NSZ. Wybitny publicysta i autor wielu prac programowych. Podczas wojny współpracował z pismem "Szaniec", był autorem broszury "Dziedzictwo Piastów" (1944). Walczył w powstaniu warszawskim. W 1945 r. współorganizator konspiracyjnej poznańskiej Armii Polskiej (krypt. NSZ). W 1945 r. aresztowany w Poznaniu przez UB i skazany na osiem lat więzienia (po amnestii wyrok zmniejszono do trzech lat). Ponownie aresztowany w marcu 1949 r., spędził w więzieniu 17 miesięcy. Po zwolnieniu ukończył prawo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza. Był autorem powieści, nowel i sztuk teatralnych. W jego twórczości dominowała tematyka polskości ziem zachodnich, szczególnie dzieje Gdańska. Pod koniec życia związany z Solidarnością i opozycja demokratyczną.
Zygmunt WOJCIECHOWSKI (1900-1955). Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, absolwent Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. W 1929 r. otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1936 r. - profesora zwyczajnego. Jego dorobek naukowy, wliczając lata okupacji, obejmuje ok. 50 pozycji. Ideowo związany z Narodową Demokracją, bliski współpracownik Romana Dmowskiego, po 1933 r. współtworzył Związek Młodych Narodowców. Był jednym z jego ideologów, odpowiedzialny za ewolucję ugrupowania w kierunku obozu sanacyjnego. W okresie okupacji niemieckiej związał się z konspiracyjną organizacją "Ojczyzna" i Delegaturą Rządu na Kraj. W czerwcu 1941 r. objął kierownictwo Studium Zachodniego, instytucji powołanej przez "Ojczyznę" w celu uzasadnienia powrotu Polski na ziemie piastowskie oraz studiowania polityki okupanta na ziemiach wcielonych do Rzeszy. Był założycielem i pierwszym dyrektorem (1944-1955) Instytutu Zachodniego w Poznaniu.
Tomasz Kenar
IPN Szczecin
Dodatek specjalny IPN "Szańce Wielkiej Polski". Niezależna Gazeta Polska - Nowe Państwo 1/2010. Tekst dostępny jest w Internecie (styczeń 2013) na stronie Nowego Państwa oraz w pliku .pdf na Chomikuj.pl Przedruk służy wyłącznie celom edukacyjnym.
Podziel się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami na naszym Forum. W dziale Państwo możesz podyskutować o zagadnieniach państwowych i międzynarodowych, Unii Europejskiej, relacjach polsko-niemieckich, stosunkach z innymi państwami. Dział Obywatelskość obejmuje takie zagadnienia jak: społeczeństwo obywatelskie, wolność słowa, patriotyzm, cywilizacja łacińska. Z kolei w dziale Jednomandatowe Okręgi Wyborcze możesz podyskutować o systemach wyborczych i wyborach do organów przedstawicielskich różnych szczebli.